Chciałam w sobote coś nabazgarć. Ale dopiero w nocy wróciłam z sobótek i była zmęczona. A wczoraj nie chciało mi się.
___________
~~ Perspektywa Patrici~~
I już wiem o co chodziło Victorowi z tą szpilką. Równo o godzinie 22 powiedział takie coś:
- Wybiła dziesiąta. Macie pięć minut a potem chce usłyszeć jak upada ta szpilka.
I puścił ją. Szpilka, czyli cisza nocna.
Wszyscy udali się do swoich pokoi.
Mara wzięła swoją piżamę i wyszła.
- I ja na spacerze?- zapytała od razy Joy. No tak. Jakoś nie było wcześniej czasu, by o tym pogadać. Po tym jak przyszłam to musiałam się przebrać potem zeszłam na kolację, która jest o dwudziestej, a w salonie byłam aż do godziny policyjnej.
- Dobrze- bo było- Jerome przeprosił?- chciałam szybko zmienić temat.
- Przeprosił. Wylałaś na niego wodę?
- Sok- poprawiłam ją- należało mu się.
Po dziesięciu minutach nasza wspólokatorka wróciła. Poszłam ja. Wykonałam wieczorne czynności, czyli między innymi prysznic, zmycie makijażu.
Ja natomiast wróciłam po 30 minutach. Nie ogarniałam jeszcze dokońca wszystkiego.
- Śpisz?- zapytałam szeptem Joy, która leżała obok mojego łóżka. Światło było juz zgaszone.
- Yhym...- odpowiedziała również szeptem.
Położyłam się do swojego łóżka, nakryłam grubą kołdrą i po chwili zasnęłam.
- kim ty jesteś!?- krzyczałam.
- Jestem bogiem! Kłaniaj mi się!
Nie wykonałam jego polecenia. Przeciez to tylko sen, powtarzałam w myslach.
Widać było że nie był z tego powodu szcześliwy że nie wykonałam jego rozkazu.
- Nie boję się ciebię- powiedziałam podchodzą do niego. Teraz stałam od niego jakieś dwa metry- czego ode mnie chcesz?
- Chce kropielnice! Tą, krórą trzymał Tutenchamon.
- Zly kierunek. Idź nawiedź kogoś z Egiptu.
- Nawet nie wiesz ile ten Dom ma z tym wspólnego, potomku. W tym Domu znjadował się Kielich Ankh, Maska Anubisa i kto wie jeszcze co się tu znajduje. Masz znaleść tą kropielnicę! - krzyknął. Przyblizył się do mnie. Teraz byliśmy na wyciągnięcie ręki.
- A jeżeli nie?
- Nie chcesz zaznać gniewu boga- gdy to powiedział złapał mnie za ramię. Miejsce, które dotkął okropinie pieczyło. Czułam jakby ktoś mi w tym momęcię wypalał mi skórę - Teraz się mnie już nie pozbędziesz. Zostaje na ciebię nałożona klątwa Tutenchamona!
Spojarzałam na ramię. No świetnie! Ten palant zrobił mi tatułaż. Przedstawiał on jakąś maskę.
Podniosłam się szybko na łózku. Za oknami było jeszcze ciemno. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu. Było kilka minut po szóstej. Zostały trzy godziny do szkoły.
Przypomniał mi siw sen. Odruchowo złapałam się za ramię. Zapiekło. O nie, nie, nie. Teraz dopiero zdałam sobie sprawę że ten sen był prawdziwy. Zostałam przeklęta. Muszę znaleść tą Kropielnicę. Ale sama? Dam radę? Najpierw muszę dowiedzieć się o co chodziło temu całemu bogowi, mówiąc ''Nie wiesz ile ten Dom ma z tym wspólnego''. No i dlaczego nazwał mnie potomkiem.
Przeraziłam się trochę.
Wiedziałam że juz nie zasnę. Poszłam na dół zrobić sobie ciepła herbatę. O mało nie dostałam zawału gdy usłyszałam że ktoś tam jest. Wszędzie było ciemno.
- Hej, hej, hej. Spokojnie. To ja- powiedziała dziewczyna. Nina.
Zapaliłam światło.
- Też jesteś ptaszkiem porannym?- zapytała.
- O nie. Wręcz odwrotnie. Wiesz, to jest moja pierwsza noc tu- skłamałam. Znaczy lubię sobię długo pospać, ale nie śpię teraz z innego powodu.
- Rozumiem. Chcesz herbatę?
- Tak, dzięki.
Nina zalała dwie herbaty. Ja wzięłam jedną a ona drugą i poszliśmy do pokoi.
- Jeżeli nie chce ci się już spać to może dotrzymam Ci towarzystwa?- zapytałam.
- Z miłą chcęcią. Chodźmy do mnie. Wątpie żeby Amber się obudziła. Ma twardy sen.
Poszliśmy do niej. Byłam tam pierwsz raz.
A może Nina będzie ogarniała te sprawy z tym Domem? Przecież mieszka tu już pięć lat.
- Mogę Cię o coś spytać? - zapytałam
- Jeżeli chodzi o modę, to z góry mówię że sie na tym nie znam.
- Nie, spokojnie. Chodzi o to... Co ten Dom ma wspólnego z Egiptem?
Spojrzała na mnie wzorkiem takim jakby wiedziała co mi się przysniło. I mimo że było ciemno akurat ją widziałam.
Napiła się herbaty.
- Hym... Anubis- mówiła ostrożnie jakby bała się że powie coś za dużo- tak się nazywa ten Dom.
A ten bóg w moim śnie mówił coś o Anubisie. Znaczy o jakieś jego masce.
- Anubis jest egipskim bogiem śmieci- kontynuowała. Bóg śmieci ? Bóg? To może on mi się przyśnił? - A ten Dom zbudował egipski archeolog Robert Frobisher. To wszystko co wiem.
Nie była do końca pewna czy mówi prawdę mówiąc '' To wszstko co wiem''. Ale nie będę jej już męczyła.
Znamie na ramieniu zaczęło mnie strasznie piec. Złapałam się za nie.
- Nino, muszę iść do łazienki- skłamałam- zaraz przyjdę.
~~ Perspektywa Niny~~
Patricia zachowywała się jakoś dziwnie. A może to było normalne? Nie znam jej za dobrze.
Wyszła pod pretekstem pójscia do łazienki. Cały czas trzymała się za ramię.
- Naznaczył ją- nagle przede mną pojawiła się Nefertiti.
- Kto?- musiałam wiedzieć.
- Ten kto również szuka.
No super! Czy ona zawsze musi gadać takimi szyframi!?
- Szuka czego!?
- Dziewczyna jest odważna- powiedziała w ogóle nie odpowiadając na moje pytanie. Patrzała teraz na drzwi.
- Kto, czego szuka?
Zjawa zniknęła, a drzwi się uchyliły.
- Wszystko okej? Słyszałam jakieś głosy.
- Amber znowu gada przez sen. Naoglądała się Zmierzchu przed snem i teraz śni o Jasperze- szybko wytłumaczyłam.
- Pójdę do siebie- powiedziała biorąc swój kubek- nie lubię Zmierzchu, nie mam ochoty o tym słuchać- i wyszła.
Zostawiła mnie samą ze swoimi myślami.
Patricia jest naznaczona. Kto ją naznaczył i kiedy? Po co? A może to nie o nią chodziło? Trzeba będzie zrobić zebranie Sibuny w czasie lunchu.
- I gdzie ty jesteś Nefertiti, gdy ja cię potrzebuję? - zapytałam.
Nie pojawiła się przy mnie jak to przewaznie robi. A może teraz właśnie kogoś odwiedza w śnie? Ja jako jedyna ją widzę. Mam dar widzenia duchów lub innych postaci, które nie istnieją. Pozostali widzą ja w śnie.
____________
I jest.
Troche krótkie.
Dzięki za ten komentarze, pod ostatnim rozdziałem. Strasznie motywują. Mam nadzieję że ten rozdział wam się również spodoba. Brak w nim Peddie bo akcja dzisiejszego rozdziału rozgrywa się w nocy. Ale w następnym będzie ( chyba). Nie wiem dokładnie co będzie się działo w następnym bo go jeszcze nie napisałam.
Do zobaczyska ^^^
Chochliczek
suuuuuuper jak dasz radę napisz dziś kolejny <3
OdpowiedzUsuńja zaraz biorę się za 5 rozdział więc wpadaj nieraz być może, że już będzie :)
kocha i pozdrawiam :*
Cudne ♥.♥
OdpowiedzUsuńSuper!Dodaj szybko kolejny!
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńŚwietne! Chce juz next:)
OdpowiedzUsuńKrótkie ale genialne :D
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Libster Blog Awards i Versatile Blogger Awards.Więcej na moim blogu: houseanubis-info.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuuper serio ty masz talent;D/Gaduła
OdpowiedzUsuńTwój blog został przeze mnie nominowany do Libster Blog Awards i do Versatile Blogger Award
OdpowiedzUsuńRozdział Extra !!
Nominowałam twoje boga do Versatil Blogger Award.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :). Już nie mogę doczekać się kolejnego.
super
OdpowiedzUsuń